Strona:Maurycy Maeterlinck - Inteligencja kwiatów.djvu/124

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

zumem“. A nie zawsze tak było. Dawniej człowiek opierał na rozumie niewielką jeno i najpowszedniejszą część swego życia. Reszta miała fundamenty w innych dziedzinach ducha, przedewszystkiem zaś w wyobraźni. Religje, a wraz z niemi najjaśniejsza formuła moralności, której są głównem źródłem, znajdowały się w bardzo znacznej odległości od małego folwarczku, gdzie gospodarzył rozum. Była to przesada, ale należy zbadać, czy wprost przeciwna przesada czasów naszych nie jest przypadkowo ślepą. Niezmierny rozwój nauki, wynalazki i odkrycie wielu praw przyrody oddziałały w ten sposób na nasze życie, że staliśmy się skłonnymi przypisywać rozumowi zalety niezmierne, należy jednak zastanowić się, zali posiada on do tego prawo. Logika z pozoru nieodparta, ale iluzoryczna, może olśniona kilku zjawiskami, jakie rzekomo znamy, każe nam zapomnieć o możliwości ilogizmu miljonów zjawisk innych, których nie znamy jeszcze. Prawa naszego rozumu są wynikami doświadczeń, które wydadzą się nikłemi, gdy je porównamy z ogromem niewiedzy naszej. Biorąc przykład najbanalniejszy, przytoczę twierdzenie rozumu, który stawia tezę: — Niema skutków bez przyczyny! — Twierdzenie owo jest niezaprzeczalne i wystarczające dla ciasnego zakresu życia materjal-