Strona:Maurycy Maeterlinck - Aglawena i Selizetta.djvu/25

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Meleander. Gdzie byłaś przez te wszystkie lata, które przeżyliśmy, nie odgadując, że żyjemy nawzajem?
Aglawena. Myślałam także o tem, Meleandrze, gdyż nasze dwie dusze mówią do siebie, zanim się usta rozchylą.
Meleander. A jednak, gdy mówisz do mnie, to jakby po raz pierwszy słyszę głos własnej mej duszy.
Aglawena. Ja także, Meleandrze, słucham własnej duszy, gdy mówisz do mnie; a gdy milczę, słyszę twoją... Nie mogę już szukać swej duszy, nie natrafiając na twoją. Nie mogę szukać twojej, bez odnalezienia własnej.
Meleander. Jeden świat w sobie nosimy, Aglaweno... Bóg się omylił widocznie, stwarzając z naszej duszy dwie dusze..
Aglawena. Gdzie byłeś i ty także, Meleandrze, przez te wszystkie lata, gdy byłam taka sama?...
Meleander. Samotny oczekiwałem i nie miałem już nadziei...
Aglawena. Samotna czekałam także i miałam wciąż nadzieję...
Meleander. Lecz któż ci mówił, że ktoś tak na cię czeka?
Aglawena. Nikt mi nie mówił i nic nie wiedziałam, prócz tego chyba, o czem się wie bezwiednie, poznałam cię, nie widząc ni razu.
Meleander. Lecz czy mogłaś mię kochać tyle, ile ja cię kochałem, zanim mię zobaczyłaś?...
Aglawena. A ty, mój Meleandrze, czy mię widziałeś tak, jak ja cię widziałam, zanim cię odnalazłam?
Meleander. Nie mogę uwierzyć, aby to, co nas spotyka, mogło kiedy spotkać kogo i mego i aby były inne istnienia, podobne do naszego.