Przejdź do zawartości

Strona:Maurycy Maeterlinck - Życie pszczół.djvu/53

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

tych przestępców ma się do liczby spokojnych i tłustych punktów czarnych, jak tysiąc do jednego. Należy podkreślić ze szczególniejszym naciskiem, że mimo tak niekorzystnych dla swego rozwoju warunków, rodzaj tych istot zdołał się jednak utrzymać aż do czasów naszych. Zresztą dodać należy, że poza tym charakterystycznym uporem i owemi ruchami powolnemi, a ciągłemi, punkty szare są posłuszne i nieszkodliwe i poddają się biernie woli tamtych czarnych i tłustych, których uważać należy z zupełnem prawdopodobieństwem za stróżów porządku, a może nawet zbawców całej rasy.

X.

Czyż nie jest wobec tego, cośmy powiedzieli, raczej dziwnem, że ul, na który spoglądamy z drugiego świata i widzimy tak niedokładnie jeno, daje nam na pytanie nasze odpowiedzi tak pewne i treściwe? Czyż nie jest to cudowne poprostu, że gmachy jego, budowane z taką nieomylnością, obyczaje, prawa, organizacja ekonomiczna i polityczna, zalety, cnoty, a nawet okrucieństwa ukazują nam bezwzględnie logiczną myśl, czy kierownictwo owego bóstwa, któremu służą pszczoły, a które nie jest, zaprawdę, ani mniej legalnem, ani mniej rozsądnem, niż inne dotąd