Strona:Maurycy Karasowski - Fryderyk Chopin t.II.djvu/190

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

być. Tutaj w tem mieszkaniu, które może dobre dla każdego innego zdrowego celibatera, członka parlamentu, zostać nie mogę, chociaż w pięknem miejscu i niedrogie, 41/2 gwineje na tydzień z opałem, pościelą i t. d. Mam w sąsiedztwie lorda Stuarta, który przed chwilą odemnie wyszedł, chciał bowiem się dowiedzieć, jak się mam po wczorajszym koncercie. Otóż zapewne wyprowadzę się do innego, blisko ztąd, z większymi pokojami mieszkania, gdzie będę lepiej oddychać. En tout cas, dowiedz się proszę, czy nie ma gdzie na bulwarach od rue de la Paix zacząwszy, albo rue Royale, pierwszego piętra na południe. Może ku Magdalenie, albo rue des Mathurius, aby nie Godot, ani żadnej smutnej ciasnoty; żeby i dla służącego stancyjka była. Gdyby w Squarze pod 9-tym, gdzie poczciwa pani Etienne (naprzykład Franka apartament, co nad moim był do wzięcia?). Mój teraźniejszy nie sposób na zimę zatrzymać, bo wiem z doświadczenia. Gdyby przynajmniej na tych samych schodach był dla służącego pokoik. Jabym pomimo wszystkiego został u pani Etienne, lecz nie chciałbym odprawić mojego teraźniejszego, który jeżelibym chciał albo mógł wrócić do Anglii, już świadomy rzeczy.
Na co, po co tem wszystkiem cię trudzę, nie wiem, bo mi się niczego nie chce. Ale niby