Strona:Maurycy Karasowski - Fryderyk Chopin t.II.djvu/112

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

szkaniu jego od Jasia, ale mu nie mów o pieniądzach, bo on gotów do Nougiego szturmować, a ja nie chcę, żeby kto inny, prócz ciebie i mnie o tem wiedział. Gdyby się mieszkanie udało wynająć, odeślesz część mebli do Jasia, część do Grzymały. Pleyelowi powiesz, żeby listy przez ciebie pisał.
Posłałem ci przed Nowym Rokiem weksel dla Wessla; powiedz Pleyelowi, żem z Wesslem kwita.
Za parę tygodni dostaniesz, Balladę, Polonezy i Scherzo.
Jeszcze dotychczas żadnego listu od rodziców nie mam!!
Ściskam cię.
Żyję w celi, mam czasem bale arabskie, słońce afrykańskie, morze śródziemne ciągle przed oczami.
Nie wiem, kiedy wrócę, może dopiero w maju, a może nawet później.

Valdemosa (bez daty, zapewne
w połowie lutego 1839).

Kiedy takie żydy, wstrzymaj wszystko do mojego przybycia. Preludya sprzedałem więc Pleyelowi (odebrałem od niego 500 franków), ma prawo zatem robić z niemi, co mu się po-