Strona:Maurycy Karasowski - Fryderyk Chopin t.I.djvu/45

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Możem cię już znudził, ale cóż robić? Jeżeli zaś nie, napisz na najbliższą pocztę, a ja czemprędzej moje literały kontynuować będę.
Bez żadnych tedy komplimentów kończę mój list, ale po przyjacielsku: bądź zdrów kochany Wilusiu, a proszę cię pisz do mnie, a nietylko przypisuj. Za 4 tygodnie widzieć się będziemy.
Ściskam cię serdecznie, szczery Twój przyjaciel

F. Chopin.

Mamie i papie moje uszanowanie przesyłam a braci ściskam“.

Niepodobna nam tutaj przytaczać wszystkich żartów i mistyfikacyj, jakich się Fryderyk w owych szczęśliwych dla niego czasach dopuszczał, lecz dla czytelników interesujących się młodością jego, przytoczymy jeszcze parę w tym rodzaju zdarzeń.
Ów wspomniany już wyżej pan Romocki, dziedzic Oborowa, sprzedał był kupcowi żydowi pszenicę. Dowiaduje się o tem Fryderyk, który znowu w r. 1825 bawił na wakacyach w Szafarni i układa w imieniu nabywcy list żargonem polsko-żydowskim, gdzie oświadcza, iż po dojrzałym namyśle, przewidując oczywistą stratę, zruca się z kontraktu. Pismo było