Strona:Maryan Gawalewicz - Poezye.djvu/286

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Po światło naprzód, otrząśmy się z mroków!...
Ze wszystkich więzów narodu — heloty
Najsroższą zawsze niewola ciemnoty
Zesłana z piekła wyroków.

Do światła naprzód!... W blaskach nowéj zorzy
Prędzej dłoń bratnia bratnie znajdzie dłonie,
Zmartwiałe serca odżyją znów w łonie,
Znowu się niebo otworzy....

Miłość niech w drogę młody hufiec wiedzie,
Z czcią dla wszystkiego, co dla serca święte,
Co w ludzkiéj duszy na wieki zaklęte —
Z sztandarem prawdy na przedzie.

Prawda, jak światło, lecz miłość — jak ciepło,
Słoneczny promień jedno z drugiém zlewa....
Naprzód do światła, co świecąc, rozgrzewa
Wśród chłodu duszę zakrzepłą!...

Przed wami jutro w złotych blaskach staje —
Idźcie ku niemu przez ojców zagony,
Na okup niosąc własnéj pracy plony —
Przyszłość nic darmo nie daje....