Strona:Maryan Gawalewicz - Poezye.djvu/272

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Jako nagroda bohaterskich czynów,
Które u nóg jéj naskładał świat cały, —
Przykryta kiru ciężkiego zasłoną
Padła niewiasta.... martwą? — nie, zemdloną!...
Z pod kiru ręka zakuta w okowy
Sterczy ku niebu. — Czy o pomstę woła,
Czy resztką siły chce koronę z głowy
Zrzuconą, jeszcze zatrzymać u czoła?

O ty, coś w chwili upadku gotowa
Umrzéć, lecz wielka, jak ludów królowa!
Choć powalona, w kostniejące dłonie
Chwytasz koronę, by skonać w koronie —
O, po téj dumie Chrystusa przed zbirem
Poznaję ciebie Polsko — choć pod kirem!...

Obok niewiasty, jak dziecię przy matce
Uklękło chłopię małe, długowłose, —
Istny aniołek, a w konfederatce —
Krzyż ma na piersiach, ubogie a bose.
Rękę przyłożył do niewiasty łona,
Tam, gdzie pod kirem serce, resztka ducha,
Życia iskierka tli, choć przytłumiona, —
Głowę przechylił, jak ptaszę — i słucha....