Strona:Maryan Gawalewicz - Poezye.djvu/253

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
KRZYŻ ZASŁUGI.
(Z powieści żołnierza).

N

...  Nie, matko, ty się nie ciesz tą syna zasługą!
Ten krzyż na piersiach cięży, choć jest męztwa znakiem,
Weź go, matko, weź — proszę... i schowaj na długo!
Ja go nosić nie będę.
Przed samym atakiem
Marzyłem tylko o tém, by na krzyż zarobić
I zyskać sobie sławę w bohaterskim czynie —
I młodą pierś odznaką męztwa przyozdobić.
Dziś — on mi się spuścizną zdaje po Kainie...

O matko moja, czemuż tak wąziutka miedza
Dzieli szczęście od troski i czemu wyprzedza
Radość — łzy gorzkie nieraz, co bez naszéj winy
Gaszą nam często w życiu dzień szczęścia jedyny!
Dziwnie się w pasmie życia wiążą nitki długie —
Jasne i ciemne razem... a jedne i drugie
Z ręki Boga się snują; toż snać, on wié o tém,
Dlaczego czarną przędzę mięsza współ ze złotem!