Strona:Martwe dusze.djvu/272

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

dzieć wiele o samych damach, o ich towarzystwie, odmalować, jak to mówią, żywemi kolorami ich duchowe przymioty, lecz dla autora rzecz to bardzo trudna. Z jednéj strony wstrzymuje go nieograniczone uszanowanie, które uczuwa dla żon urzędników, a z drugiéj strony.... z drugiéj strony, naprawdę trudno. Damy miasta N. były ....nie, żadnym sposobem nie mogę: doprawdy boję się. W damach miasta N. szczególniéj to było godném uwagi... Nawet dziwnie, ale pióro nie chce pisać, tak jak gdyby było ołowiane. Tak już musi zostać: widać, że o ich charakterach trzeba pozwolić mówić temu, u którego farby są jaskrawe i więcéj ich jest na palecie; a nam pozostanie powiedzieć chyba parę słów o tém, co widać na zewnątrz. Damy miasta N. były, jak to mówią, presentables, i w tém znaczeniu, można je było postawić za wzór wszystkim innym. Co do tego jak sobie postęp wać, nadać sobie należny ton, zachowywać etykietę, nieopuścić żadnych drobnych przyzwoitości, a szczególniéj trzymać się najświeższéj mody w najmniejszych drobiazgach, to w tém one prześcigły nawet damy petersburgskie i moskiewskie. Ubierały się one z wielkim gustem, jeździły po mieście w powozach, jak to nakazywała ostatnia moda, z tyłu rozparty siedział lokaj w liberyi ze złotemi galonami. Bilety wizytowe