Ta strona została przepisana.
(Bogata sypialnia małżeńska. Dwa łóżka pod baldachimem, nocne stoliki, krzesła, radiator do centralnego ogrzewania, bogata toaleta pani, piecyk gazowy. W głębi tylko jedno wejście, przez które widać umywalnię na dwie osoby. Po obu stronach wejścia słupki, na których dwie palmy w wazonach. Ampla elektryczna. Przed toaletą i łóżkami skóry.)
SCENA I.
Papa — Mama.
(Papa stoi w balowem ubraniu przed toaletą i wiąże sobie biały krawat, poczem wkłada frak. Mama wchodzi po chwili w toalecie balowej. On lat 35 — ona 29. Oboje ludzie z najlepszego towarzystwa; kłótnie ich i docinki znamionują ludzi z najwyższej sfery.)
Papa.
Adelciu! proszę cię — pospiesz-że się! Jan już zajechał — poco koniom kazać marznąć?!... Co tobie? zkąd to zmieszanie?
Mama.
Henryku! nowe nieszczęście. Lolcia u Konradów zachorowała!
Papa.
Hiszpanka?