Strona:Mark Twain - Niuniek ma hiszpankę.djvu/47

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Mama.

Obudź się, synusiu! Patrz! pan doktór przyszedł do ciebie.

Doktór.

Oddech we śnie zupełnie normalny! Zobaczymy! (budzi go) No i cóż, mały zuchu?

Syn (rozgrymaszony).

No!... daj pokój!... ja chcę spać!...

Mama.

Zaraz, złotko — zaraz znowu zaśniesz.

Doktór.

Musi mieć trochę febry — bo buzia bardzo czerwona!

Mama (rozpakowując dziecko tryumfująco).

Słyszałeś? słyszałeś?

Doktór.

Daj mi łapkę, mały obywatelu! (liczy puls — poczem patrzy na matkę i potrząsa głową) Puls zupełnie normalny!

Papa.

Słyszałaś? słyszałaś?