Strona:Mark Twain - Niuniek ma hiszpankę.djvu/42

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Papa.

Adelciu! i tybyś się mogła troszeczkę przytulić do poduszeczki i odpocząć — bo ty się naprawdę rozchorujesz. Ja będę tymczasem czuwał!

Mama.

Dobrze! położę się, ale spać nie będę.

Papa.

Byleś tylko, leżąc, trochę wypoczęła.

Mama

Heniu! i ty połóż się także!

Papa.

Zaraz! (zdejmuje frak)

Mama.

Ty masz na tyle zimnej krwi, żeby się rozbierać?

Papa.

Zdejmuję tylko frak — przecież we fraku nie pójdę do łóżka. Nikt chyba we fraku nie sypia! (ubiera się w piżamę — gasi żyrandol — tylko ampla świeci — poczem rzuca się na łóżko. — Pauza. — Papa wzdycha.)

Mama (szeptem).

Cicho — bo go obudzisz.