Strona:Marja Rodziewiczówna i jej dzieła.djvu/24

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

księdza i rozgrzeszenia. To była więź, łącząca go najsilniej z narodem.
W „Byli i będą“ opisuje Rodziewiczówna łzawe dzieje Unitów, nie dających się oderwać od Kościoła i tradycji narodowej.
Nawet narodowcy bezwyznaniowi sympatyzowali zawsze z katolicyzmem, jako z czynnikiem, utrzymującym w spójności naród. Takie jego znaczenie określił pierwszy płomienny kaznodzieja, wielki pater patriae, ks. Skarga. W żadnym też narodzie nie była tradycja plemienna tak spojona z religją narodową, jak u nas. Bo naród nasz przeznaczony na placówkę w wielkim boju o schrześcijanienie świata odczuł, choć nieświadomie, czem jest narodowość. Jest to wspólnota duchów najpodobniejszych, kroczących tą samą drogą do królestwa Bożego. Siłą moralną narodu jest wyczucie tej ewolucji w imię Chrystusa. Istotą narodowości jest związek przez wspólne objawienie, przez wspólny, nieświadomy pęd ku niebieskiej wyżynie. Najwyższą potęgą narodu jest taki stan, gdy realizacja celów narodowych utożsamia się z realizacją prawdy Bożej na ziemi.