Strona:Marja Rodziewiczówna i jej dzieła.djvu/19

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

od Rodziewiczówny potrzebę samodzielnej pracy kobiet, potępiała przesądy kastowe, uczyła pojętej postępowo „tolerancji“, kazała szukać wszędzie przedewszystkiem człowieka.
Nietylko forma bardziej wyrobiona artystycznie jednała jej aprobatę. W obozie pozytywistycznym była „swoją“. Nie była nią nigdy Rodziewiczówna.
Co prawda, jak świadczy O. Pawelski T. J., będący w posiadaniu odnośnych materjałów, a świeżo w artykule swym w „Przeglądzie Powszechnym“ ks. Czeczott, Orzeszkowa pod koniec życia skłaniała się ku Kościołowi. Jednak całkiem chrześcijańskie pojęcie ofiary i cichego heroizmu pracy u Orzeszkowej było uzasadnione najczęściej argumentami czysto ludzkiemi. Studjum o Renanie, lekkie ironizowanie „obłudy religijnej“ w „Cnotliwych“ jednało jej sympatje wolnomyślicieli. Chociaż wkońcu odczuwać zaczyna niedostateczność ziemskich odpowiedzi, nonsens istnienia bez przedłużenia w wieczności i woła: — Ale cel istnieje niezawodnie! — to już jej marka ustalona zachowała jej łaskawość koryfeuszów krytyki.