Strona:Marja Kossak-Jasnorzewska - Zalotnicy niebiescy.djvu/6

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

lina! Żeński hormon. Gdybyś ty dała sobie zastrzyknąć tej follikuliny, choć pięć ampułek, po dwa centymetry, odpowiadające 500 jednostkom mysim... Zbudziłabyś się na nowo do życia, do miłości. Śmieje się dziwacznie.
NOLAPo chwili namysłu — jakby się przygotowywała do wyznania. Miłość — to właśnie sen i obawiam się przebudzenia... Słuchaj — czy ty się nie domyślasz, że ja...
JERZYSzybko zasłania się książką i mówi. Dosyć, dosyć! — Ja nie chcę adnych zwierzeń! Wiesz o tem! Nie jestem konfesjonałem. Już ci nieraz mówiłem. Samoanalizą pogarszasz tylko swój stan.
NOLAWolałabym abyś wiedział prawdę...
JERZYZmięszany. Hyperaestezja! Nerwy! Mówię ci — folliculina.
NOLAGorzko. Dziękuję ci. Ach, żebyś ty wiedział, jaki jesteś zabawny! Nie wybierzesz się do kasyna na pikietę?
JERZYNa taki deszcz trudno przejść kilka kroków! Ale wracając do poprzedniej kwestji; weź naprzykład oziębłą erotycznie świnkę morską i spróbuj preparatu, o którym...
NOLAPrzerywa, gwałtownie jak na nią. Nie nudź mnie już! Nie mogę słuchać — —
JERZYDobrodusznie. Chcę przecież tylko twojego dobra! Medycyna stoi dzisiaj tak wysoko, że najbardziej skomplikowane stany duszy umie sprowadzić do bardzo prostej, fizjologicznej przyczyny i leczyć je najskuteczniej w świecie. Twój stan somatyczny i psychiczny nie jest nieprawidłowy... Wzdychasz, milczysz całymi dniami! Folliculina, dziecko, cała moja nadzieja w folliculinie! Śmieje się po swojemu.
Błysk, grzmot, wzmożona ulewa.
NOLAPatrząc w okno. Patrz, jak ciemno się robi!
JERZYOdkłada książkę, wstaje. Zaczną się dni już nie „lotne“, ale „lotnicze“, to znaczy, że nasi kochani chłopcy będą