Strona:Maria Steczkowska - Obrazki z podróży do Tatrów i Pienin.djvu/60

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

daléj skarby ukryte w najniebezpieczniejszych miejscach, lub przygody zbójców którzy przed niedawnemi jeszcze czasy, wałęsali się po górach. Strzygi, Upiory, Boginki, Dziwożony, Wilkołaki, Djaszki (szatany), ważną także grają rolę w tych powieściach, z najgłębszą rozpowiadanych wiarą.
Nie wiadomo skąd urosło pomiędzy Podhalanami podanie o niezmiernych skarbach ukrytych w Tatrach, gdyż wszelkie dotąd czynione poszukiwania, okazują przeciwnie wielkie pod tym względem ubóstwo tych gór, w których prócz żelaza, inne kruszce w tak małéj znajdują się ilości, że nieopłaciłyby kosztów wydobywania. Znam rodzinę w Zakopaném posiadającą jakąś cząstkę Ornaku, polany w Kościelisku. Ojciec téj rodziny pracując w Kuźnicach, dowiedział się od pewnego górnika, niemylnego niby sposobu wynajdywania srebra. Żyła srebrna, według jego opowiadania, jestto jakby korzeń rozrosły w łonie skały, wystrzelający na wierzch łodygą i kwiatem. Tym kwiatem jest pewien gatunek kamienia; kopiąc za tą wskazówką, z pewnością natrafi się na żyłę srebra. Taki kwiat znalazł ów gazda na swojéj polanie i wziąwszy pozwolenie od urzędu górniczego, rozpoczął nadzwyczaj mozolne poszukiwania. Wśród téj pracy śmierć go zaskoczyła. Na śmiertelném będąc łożu, zaklinał swoję rodzinę, aby się nie zrażała żadnemi trudnościami i kosztami, ale prowadziła daléj rozpoczętą robotę, gdyż wszystko się opłaci bogactwem srebrnego korzenia. Jakoż pozostała wdowa przenikniona religijną wiarą w obietnice męża, przez kilka lat nie szczędziła znacznego nakładu jakiego wymagało łamanie twardéj opoki; sprzedała krowy, zapożyczyła się nawet, a srebra jak niema tak niema. Już się zdawało bliskiém odkrycie skarbu, ale zabrakło pieniędzy, nikt nie chciał pożyczyć na tak niepewną hipotekę i zaprzestano roboty.