Strona:Maria Rodziewiczówna - Rupiecie.pdf/220

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

monotonny. Wody w rzece płyną leniwie, ledwie dojrzysz prąd. Wiatr jakiś senny kołysze zbożem i borem, deszcze padają drobne, mżące.
Gdy Hryc się urodził, chata nie miała komina, tylko dymnik. Pod niskim sufitem dym się siał w szare obłoki i całe wnętrze pokrył tą barwą. Gdyby Hryc miał narodową barwę, powinnaby być szara. Ale Hryc nic nie wie o jakichkolwiek narodach i barwach. Na zapytanie, kto jest, odpowiada: tutejszy. Ochrzczon imieniem Grzegorza, odpowiada tylko na: Hryc, nazwany nazwiskiem urzędowem, protestuje, bo ma drugie przezwisko, pod którem we wsi jest znany. Zasady religji Hryca ograniczają się do obchodzenia postów i próżnowania uroczystego we wszystkie rzeczywiste, lub obyczajowe święta. A jest tych świąt przeobfitość, bo Hryc jest konserwatysta i zachowuje nawet pogańskie. Hryc tylko wtedy pracuje, gdy musi, tylko wtedy nie kradnie, jak nie ma okazji, ale Hryc nie złamie nigdy postu, nie zapomni żadnego święta, i nie opuści żadnego zabobonu. Hryc się niczego nie boi, ani Boga, ani piekła, ani ognia, ani wody, ani śmierci, ani choroby, ani zwierza,