Strona:Maria Rodziewiczówna - Rupiecie.pdf/112

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Niechoczka był synem bogatego gospodarza — miał dwóch starszych braci — rozumnych, zapobiegliwych, pracowitych, — z których jeden nawet był wójtem, drugi zaś, skończywszy świetnie ludową szkołę — ubrał się czarno i został pisarzem w jakiejś kancelarji. Niechoczka, przy środkach finansowych chaty i protekcji braci — mógłby także zostać czemś lepszem — ale nie było na niego rady: Niechoczka — nic nie chciał.
Nie chciał przedewszystkiem chodzić do szkoły — nie pomogły ani rozkaz ojca, ani namowy matki, ani drwiny braci, Niechoczka nie chciał nic umieć, niczem zostać, — a co gorsze i w czem się najbardziej okazywała jego głupota — nie miał dla nauki i rozumu najmniejszego szacunku i uznania.
Przychodziło z tego powodu w chacie do gwałtownych scen, łajania i bicia, ale chłopak był niewzruszony na urągowiska, pod razami jeszcze się gorzej zacinał.
— Nie chcę! nie będę! — powtarzał z kamiennym uporem.
Nareszcie, po jednej takiej egzekucji, rozzłoszczony ojciec rzekł: