Strona:Maria Rodziewiczówna - Rupiecie.pdf/11

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.



Doktór Jóźwicki dziś umarł, pogrzeb we środę, proszę o rozporządzenie. Włodarski.“
Taką depeszę znalazł pan Adam Jóźwicki, przemysłowiec i kapitalista, na swem biurze, przeglądając ranną pocztę.
Zrobiła nań wrażenie, pomimo, że z bratem od wielu lat nie utrzymywał stosunków. Nie widywali się, nawet nie pisywali do siebie.
Dzieliły ich całe światy: upodobań, pojęć, karjery, środowiska, funduszu, fachu, nawet przestrzeni.
Kołyski ich stały obok, ale gdy z kołyski wyszli, już się we wszystkiem rozeszli i nigdy się nie spotkali. Rodzice ich się rozwiedli i podzielili dziećmi. Starszy Adam został z ojcem w Warszawie; młodszego Kazimierza zabrała z sobą matka i wywiozła do swej rodziny, kędyś w głąb kraju. Adam obrał karjerę handlowo-przemysłową — jak ojciec.