Strona:Maria Rodziewiczówna - Róże panny Róży.djvu/169

    Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
    Ta strona została uwierzytelniona.

    tania znaków. Po miesięcznych prośbach, jazdach i opłatach osiągnięto cel i zakomunikowano starostwu, że strzelba ma na lufie numer 3080 — zresztą fabryki nieznanej.
    Na skutek tego, otrzymano prawo na jej posiadanie i odzyskano ją zpowrotem.
    Na tem zapewne mogła się historja skończyć, aliści los się zawziął na dwór o rusznicę.
    W następnym roku Gintowt umarł, a na pomoc i opiekę kobietom zjechał młody krewny z Kongresówki. Gdy się rozejrzał, poprosił o jaką broń, i chociaż na widok tego zabytku przeszłości pogardliwie ramionami ruszył, jednak udał się do starostwa, aby zgodnie z prawami obowiązującemi wejść w jej używalność. Był pewny, że wróci z dokumentem w porządku.
    Ale w starostwie, na widok inteligenta Polaka, najeżyły się wrogo władze i rozpoczęło się ostre śledztwo, jako nad osobnikiem nadzwyczaj dla rządu podejrzanym.
    Imię, nazwisko, imię ojca i matki, data urodzenia, tj. dzień i godzina oraz kwadra księżyca, (ponieważ uczeni rządowi zauważyli, że ludzie urodzeni na nowiu miewają w charakterze cechy buntownicze i urodzeni na pełni, dążności reakcyjne) dalej cenzus naukowy, przynależność partyjną, legitymację, bilet wojskowy.
    W tem miejscu Fagot i Boholubski sponurzeli na twarzy i groźne postawili oczy: petent miał świadectwo demobilizacyjne armji ochotniczej.