Strona:Maria Rodziewiczówna - Byli i będą.djvu/268

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Wszyscy uklękli. Pani marszałkowa zaczęła mówić nie modlitwę za umarłych, ale “Kto się w opiekę.”

KONIEC.