Strona:Maria Pawlikowska-Jasnorzewska - Wachlarz.djvu/54

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
SZPILKI

Srebrne są małe szpilki. Żółta jest panna Anna,
Klęcząc upina suknię stojącej bladej hrabiny.
Hrabina z pośród jedwabi wznosi się jak fontanna,
Jak smutna wierzba płacząca ubrana w crêpe-de-chiny.

I rzecze panna Anna klęcząca na kobiercu:
„Nieszczęście pani hrabino! oto zabrakło nam szpilek“!
„O, droga panno Anno! Znajdą się. W mojem sercu.
Oprócz śmiertelnej strzały jest ich tam tyle, tyle...

Miałam poduszkę do szpilek. Króliczka z białego atłasu.
Dziś już weń szpilek nie wbijam. Ach, człowiek coraz mniej błądzi...
Króliczek: jak serce moje. Nie czynił wprawdzie hałasu
lecz może cierpiał tem więcej. Jak panna Anna sądzi?“