Strona:Maria Pawlikowska-Jasnorzewska - Szkicownik poetycki.djvu/90

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

sposób posiedzieć trochę na planecie, nie rzucając się wciąż z jednego miejsca na drugie?
Czyż wam nie warto rozejrzeć się dokoła?
Przecież ciekawe jest to wszystko. Przecież widok to nie wieczny. Wynajęty tylko na kilkadziesiąt lat najwyżej!
Pracujecie. Piszecie. Udoskonalacie różne maszyny. Walczycie.
Dla kogo? Dla tego nonszalanckiego króla przyszłości, który usiądzie wśród tych waszych wypracowanych skarbów i nie dbając o nie, będzie oddychał świadomie, tak jak moja żabka koloru olejnej farby „Maigrün”, w najcudniejszej nudzie.