Strona:Maria Pawlikowska-Jasnorzewska - Szkicownik poetycki.djvu/13

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
1

Nie wszystko co przed nami zostało stworzone na tym świecie, nosi cechę męskiej ręki. Jakaś bogini, współtwórcza, wtrącała się też najwidoczniej do niejednego dzieła przyrody.
Zamiłowanie do błyskotek, niespożyty zmysł zdobniczy „des ewig weiblichen”, objawia się gdzie okiem sięgnąć — na wszystkich szczeblach stworzenia.
On, inżynier i wynalazca, zajęty udoskonalaniem swoich żywych maszyn, cierpieć musiał nieustannie mieszanie się żeńskiego pierwiastka do jego męskich zamysłów.
— Jakiej barwy będzie to? A to? A tamto? A możeby zapachu dodać?
— Poco — ?
— Żeby było piękniej!
Przedstawiała mu kuszące próby barw: tęczę. Rozcierała