Strona:Maria Pawlikowska-Jasnorzewska - Surowy jedwab.djvu/8

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
BRATKI

Gromadą bratków z głębi cmentarza
wschodzą umarli,
strojni w kolory które trumiennym
sukniom wydarli.

Karmią się słońcem, łzami o zmroku,
rosą nad ranem —
jeszcze grymasem niedawnej śmierci
powykrzywiani.