Przejdź do zawartości

Strona:Maria Pawlikowska-Jasnorzewska - Surowy jedwab.djvu/32

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
DRZEWO GENEALOGICZNE

Wiem żeś ojczyzną moją, o morze prześliczne!
Jak krew mi własna szumi twoja głąb trawiasta.
Moje drzewo genealogiczne
koralem z dna twojego tajemnie wyrasta.

Mój srebrnołuski ogon rozdzielono cięciem —
w słońcu ogniem zawrzałam i ginę z pragnienia.
Boli mnie kontakt z ziemią, najlżejsze stąpnięcie,
jak wodnicę niemowę z bajki Andersena.

Dlatego silna fala porywa mnie każda,
dlatego pragnę głębi, powagi, swobody —
A na wieczną pamiątkę rodzinnego gniazda
z oczu płyną mi strugi słonej morskiej wody.