Przejdź do zawartości

Strona:Maria Pawlikowska-Jasnorzewska - Niebieskie migdały.djvu/39

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Nademną liść się rozmnoży, liść się ku ziemi pokłoni,
i kwiat się stłoczy w wiązanki —
wachlarzyk pstry zamajaczy, wachlarzyk w mej żółtej dłoni
spoczywającej kochanki. —


Na drzewie siądzie gołąbek, spokojny gołąbek z wełny,
w zaroślach jeleń się zdziwi, —
brodaty pan stanie przy mnie, brodaty, miłości pełny,
pełniejszy niż ludzie żywi, —
ten który nigdy nie zmierzy potęgi ani słodyczy
mych ust, spłowiałych korali, —
który miłości nie szepnie, nie wyśni i nie wykrzyczy,
i nigdy się nie oddali. —