Strona:Maria Pawlikowska-Jasnorzewska - Niebieskie migdały.djvu/12

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

trzymała się ożoga
półżywa —
Hej! Hej! Hej! Hej!
A trzecia nieboga,
podobna do białej jaskółki;
miała złociste włosy, na nich wieniec z witułki
rwanej o północku na łące
w miesięcznej poświacie.
Miała usta czerwone, ciało kociem sadłem świecące
i oczy płonące cierpieniem upadłem.
Jechała na łopacie.
Hej! Hej! Hej! Hej!

Na Łysej górze, pod cieniem trzech krzyży,
djabeł zasiadł posępny przy ognisku czerwonem,
owinął się ogonem,
rękami objął kopyta
i czarownic się pyta: