Przejdź do zawartości

Strona:Maria Konopnicka - Nowe latko.djvu/15

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Z KOLĘDĄ.

Pochwalony w tej świetlicy!
Daj Bóg pożyć zdrowo.
Przyszli my tu, kolędnicy,
Z gwiazdą trzechkrólową.
A jak tu są dobre dzieci,
Nad główkami im zaświeci,
A jak niema, to się wróci,
Zaciemni się i zasmuci —
Gwiazda Trzechkrólowa!


A ta gwiazda szła z daleka,
Ścieżynką po niebie,
Pamiętała, że jej czeka
Ziemia ta w potrzebie.
Pamiętała o tym dworze,
Przyniosła mu jasną zorzę,
Pamiętała o tej chacie,
Przyniosła jej kołacz w szacie, —
Gwiazda Trzechkrólowa!


A my gwiazdę pozdrowili:
Zawitaj w jasności!
Do siebie ją zaprosili,
Na kolędę w gości.
Poszła z nami sierotami,
Jaśniejąca promieniami,
Poszła z nami w tę gościnę
Rzucająca blaski sine, —
Gwiazda Trzechkrólowa!


Gdzie zajdziemy, to zajdziemy,
Witają nas wszędy,
Ludzie radzi tej czeladzi,
Co śpiewa kolędy!
Idziem sobie polem, drogą,
W każdej chacie nas wspomogą.
A przed nami idzie zorza,
A nad nami jasność boża, —
Gwiazda Trzechkrólowa!