Przejdź do zawartości

Strona:Maria Konopnicka - Na normandzkim brzegu.djvu/50

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Ale chłopak nie słyszy, nie widzi nic. Wściekł się, zapamiętał, zwilkołaczał zgoła.
Wtedy pani Toutaint umilkła i zacięła usta wązkie i mocno rodowe.