Strona:Maria Konopnicka - Ludzie i rzeczy.djvu/135

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Luźne kartki.
Wrażenia z Pawii.


Polak, który się znalazł w Pawii, przedewszystkiem idzie oglądać jej akademię, jej starej sławy mury. Stara ta sława patrzy na przechodnia setkami pamiątkowych tablic, napisów, figur i popiersi, umieszczonych na krużgankach pięciu dziedzińców akademiii tegoż stylu i epoki, co nasz przepiękny podwórzec kollegium jagielońskiego w Krakowie.
Białe, pożółkłe wiekiem marmury i szary granit prowadzą wędrowca pod smukłymi łukami gotyckich sklepień, wskroś lekkich, zamkniętych w duże czworoboki kolumn, przenosząc myśl jego w dawne wieki i różne ducha dziedziny, począwszy od tych starych mistrzów, w fałdzistych togach i bramowanych futrem beretach, którzy administrowali arystoteliczną wiedzę, jak sakrament; do silnie sklepionych lub namarszczonych czaszek samoistnych badaczy, wiodących uczniów swoich w nowe światy myśli, jak Kolumb wiódł swoją