Ta strona została uwierzytelniona.
Szedł tu żołnierz, odpoczywał,
O swej chacie pieśni śpiewał.
A ja pieśni zrozumiała,
Listeczkami zaszumiała.
— Wracaj, wracaj, choć bez nogi,
— To ona się tak rozmówi jak człowiek? — pytał Jędruś.
— A cóż, ma ci wszelkie stworzenie swoję mowę własną.
— A wierzba, co też gada? — rzekł po chwili Jędruś?
— Wierzba — odpowiedział stary Szymon — to gada tak:
O mój gospodarzu
Sadźcież mnie nad rzeką,
Żeby się głos z fujareczki
Rozlegał daleko!
Pójdzie tędy chłopiec,
Wytnie fujareczkę,
Będzie śpiewał, wyśpiewywał
Jędruś jeszcze szerzej usta otworzył.
— No i cóż? — zapytał Szymon — podoba ci się?