Przejdź do zawartości

Strona:Marcin Ernst - O końcu świata i kometach.djvu/66

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ona przez głowę lub ogon komety, co musiałoby zachodzić, gdyby kierunek promieni, idących ku nam od gwiazdy, uległ jakiejś zmianie. Najdokładniejszym badaniom poddał tę kwestyę Bessel i stwierdził, że powłoka komety Halleya nie wywołuje żadnej refrakcyi. Meyer, badając pod tym samym względem kometę r. 1881, znalazł pewne ślady refrakcyi, z których obliczył, iż gęstość gazów w odległości 1400 mil od środka jądra była 140 razy mniejszą aniżeli gęstość powietrza atmosferycznego. Rezultat ten jednakże wymaga jeszcze stwierdzenia.
Na to, że komety nie składają się z samych gazów, ale z oddzielnych cząstek płynnych lub stałych, istnieje jeszcze wiele innych dowodów.
Jednem z najbardziej uderzających zjawisk, dowodzących niejednolitej budowy komet, jest zmiana objętości, jakiej komety ulegają. Mianowicie kurczą się one w miarę zbliżania się do słońca, po przejściu zaś przez punkt przysłoneczny znów się rozszerzają. Kurczenie się gazów jest oczywiście również możliwem, jednakowoż musiałoby tu grać rolę zewnętrzne ciśnienie, które w tym razie zupełnie jest wykluczone. Przyczyną tego kurczenia jest to, iż przerwy między oddzielnemi cząstkami komety zmniejszają się wraz ze zbliżeniem się do słońca, co prawdopodobnie stoi w związku ze zbliżaniem się dróg, jakie każda cząstka zakreśla w bliskości punktu przysłonecznego, i przestrzeń zajęta przez całą głowę komety się zmniejsza. Zjawisko to zresztą jeszcze dostatecznie wyjaśnionem nie jest.