Strona:Marceli Motty - Przechadzki po mieście 03.djvu/94

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

do sejmu przez powiat swój pleszewski i jeszcze tego samego sześćdziesiątego pierwszego roku wystąpił z owym ważnym wnioskiem, spowodowawszy do niego całe Koło polskie, przez który izba wezwać miała stanowczo rząd królewski do postarania się, iżby wreszcie dotrzymane zostały przez państwa zaborcze dane Polakom traktatem wiedeńskim jasne i uroczyste przyrzeczenia, że, pod względem narodowéj odrębności, wolnego handlu i swobodnéj komunikacyi utrzymaną zostanie jedność i łączność wszystkich części Polski z siedmdziesiątego drugiego roku. Wniosku tego bronił Niegolewski znakomicie; odnośna jego mowa, wraz z owemi, w których uzasadniał interpelacye, należy do najlepszych, jakie w ciągu swego zawodu parlamentarnego wypowiedział. Napsuł on wtenczas dużo krwi w kołach urzędowych i Niemcom wogóle, co widać było nie tylko podczas rozpraw sejmowych, lecz i z niezliczonych wywnętrzań dzienników; celu naturalnie nie osiegnął, bo wniosek uprzątniętym został zwyczajnym porządkiem dziennym, ale wystąpieniem swojem tę wielką sobie zapewnił zasługę, iż wytknął jasno i uzasadnił to, co w teraźniejszéj naszéj darwinowskiéj walce jest punktem wyjścia i niezaprzeczoną podstawą prawną. Bronił potem pan Władysław bardzo wymownie i zręcznie wniosku Bentkowskiego, domagającego się praw języka polskiego w stosunkach urzędowych i występował częstokroć jeszcze w téj samej kadencyi sejmowéj, która, chociaż bezskuteczna dla nas, jak niemal wszystkie inne, była jedną z najświetniejszych dla posłów naszych, wynagrodzonych za gorliwość swoją, przez wdzięczność współziomków, pamiątkowym medalem z popiersiem Rejtana.
Po kilkoletniéj przerwie rozpoczął Niegolewski sześćdziesiątego siódmego roku znów czynność parlamentarną i niebawem nastręczyła mu się sposobność do wystąpie-