Strona:Marcel Proust - Wpsc05 - Sodoma i Gomora 02-02.djvu/159

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Te nazwy przypomniały mi dzień, w którym Albertyna chciała jechać do Amfreville-la-Bigot (od nazwiska dwóch kolejnych dziedziców, objaśnił mnie Brichot), poczem, jak mi proponowała, mieliśmy zjeść obiad w Robehomme. Co się tyczy Montmartin, mieliśmy tamtędy przejeżdżać za chwilę.
— Czy Néhomme — spytałem — nie leży blisko Carquehuit i Clitourps?
— Oczywiście; Néhomme to jest holm, wyspa lub półwysep sławnego wicehrabiego Nigela, którego nazwisko przetrwało także w Néville. Carquethuit i Clitourps, które pan wspomniał, są dla protegowanego pani de Cambremer okazją do nowych błędów. Bez wątpienia, on rozumie, że Carque to kościół, niemieckie Kirche. Zna pan Querqueville, nie mówiąc o Dunkerque. Bo lepiej byłoby w takim razie zatrzymać się przy tem sławnem słowie Dun, które dla Celtów oznaczało wyżynę. I to odnajdzie pan po całej Francji. Pańskiego księdza urzekło Duneville, powtarzające się w departamencie Eureet-Loire; znalazłby Châteaudun, Dun-le-Roi w departamencie Cher, Duneau w Sarthe, Dun w Ariège, Dune-les-Places w Nièvre, etc, etc. To Dun nasuwa mu ciekawy błąd w tem co dotyczy Douville, gdzie zaraz wysiądziemy i gdzie nas czekają wygodne pojazdy pani Verdurin. Douville, po łacinie don villa — powiada ksiądz. W istocie, Douville znajdu-

155