Strona:Marcel Proust - Wpsc04 - Strona Guermantes 02-01.djvu/231

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

składał ukłon przed damą — Guermantes komponował własną sylwetę, stworzoną z chwiejnej równowagi asymetrycznych i cudownie sharmonizowanych ruchów, z jedną nogą powłóczącą trochę, bądź dlatego że, często łamana na polowaniu, dociągając się do drugiej nogi, dawała torsowi skrzywienie, zrównoważone podniesieniem ramienia, podczas gdy monokl tkwił w oku, podnosząc brwi w chwili gdy czub zniżał się dla ukłonu; druga gibkość — niby kształt fali, wiatru lub prądu, jaki zachowuje na zawsze muszla lub statek — wystylizowała się poniekąd w rodzaj stężałego ruchu, zakrzywiając orli nos, który, pod wypukłemi niebieskiemi oczami, nad zbyt cienkiemi wargami, skąd wychodził u kobiet chrapliwy głos, przypominał (głoszone w XVI wieku przez gorliwość pieczeniarzy i helenizujących heraldyków) bajeczne początki tej rasy, dawnej niewątpliwie, ale nie tak jak oni utrzymywali, dając jej za początek mitologiczne zapłodnienie nimfy przez boskiego Ptaka.
Guermantowie byli nie mniej specjalni pod względem intelektualnym niż pod fizycznym. Z wyjątkiem księcia Gilberta (zacofanego małżonka Marji bawarskiej, który sadzał żonę po lewej ręce, kiedy jechali na spacer, bo, mimo iż z krwi królewskiej, była gorzej urodzona od niego; ale

225