Strona:Marcel Proust - Wpsc03 - Strona Guermantes 01-02.djvu/21

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

nieskończonych cierpień, wręcz cenę istnienia. Widząc te dwa rozszczepione czynniki (dla tego że znałem „Rachelę kiedy Pan” z domu publicznego), pojmowałem, że wiele kobiet, dla których mężczyźni żyją, cierpią, zabijają się, mogą być same w sobie, lub dla innych, tem, czem Rachela była dla mnie. Myśl, że ktoś może czuć bolesną ciekawość jej życia, zdumiewała mnie. Mógłbym opowiedzieć Robertowi wiele jej miłostek, które mi się zdawały czemś najobojętniejszem w świecie; a jakimż byłyby ciosem dla niego! I czegóż nie dał, aby się dowiedzieć o nich, i napróżno.
Pojmowałem, ile wyobraźnia ludzka może pomieścić w małym kawałku twarzy — jak u tej kobiety — jeżeli pierwsze jej poznanie nastąpiło w drodze wyobraźni; i naodwrót, na jak nędzne, pozbawione wszelkiej wartości i ceny składniki materjalne może się rozłożyć to co było celem tylu marzeń, jeżeli przeciwnie poznanie nastąpiło w drodze najtrywialniejszego faktu. Rozumiałem, że to co mi się zdawało nie warte dwudziestu franków wówczas gdy mi to ofiarowano za dwadzieścia franków w domu schadzek, gdzie ona była dla mnie jedynie kobietą chcącą zarobić dwadzieścia franków, że to może być warte więcej niż milion, niż rodzina, niż wszystkie dobra świata, jeżeli się zaczę-

15