Strona:Marcel Proust - Wpsc03 - Strona Guermantes 01-02.djvu/173

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

cji tak chętnej do oczerniania samej siebie, wierzyć lub pozwalać wierzyć, iż, aby usłyszeć słowa prawdy i sprawiedliwości, nieodzowne jest przebyć kanał la Manche, co bardzo często jest okrężną drogą wiodącą nad Sprewę, sędziowie są nie tylko w Berlinie. Ale, skoro raz akcja rządu się wyłoni, czy potraficie być rządowi posłuszni? Kiedy was wezwie, abyście dopełnili obywatelskiego obowiązku, czy potraficie go usłuchać, czy skupicie się dokoła niego? czy na jego patrjotyczny apel, potraficie nie pozostać głusi i odpowiedzieć: „Jestem!”?
Pan de Norpois zadawał te pytania Blochowi z gwałtownością, która, onieśmielając mojego kolegę, pochlebiała mu zarazem; ambasador bowiem robił wrażenie, że zwraca się w jego osobie do całego stronnictwa, że zadaje Blochowi pytania tak jakby ów był piastunem sekretów partji i mógł przyjąć odpowiedzialność za decyzje które zapadną. „Gdybyście nie złożyli oręża, ciągnął pan de Norpois nie czekając kolektywnej odpowiedzi Blocha; gdybyście, nim jeszcze obeschnie dekret zarządzający rewizję procesu, posłuszni jakiemuś zdradzieckiemu hasłu, nie złożyli broni, ale zaciekli się w jałowej opozycji, która wydaje się niektórym ultima ratio polityki, gdybyście się cofnęli do swe-

167