Strona:Marcel Proust - Wpsc02 - W cieniu zakwitających dziewcząt 02.djvu/53

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

zu, ale zdobyte na miłości, wypełniającej wprzód całą duszę. Trzeba starać się podsycać, hodować te myśli, podczas gdy więdnie uczucie, będące już tylko wspomnieniem, tak aby wprowadzone w myśl nowe elementy odbierały mu, wydzierały coraz to większą część duszy, aż w końcu wydrą mu ją całą. Zdawałem sobie sprawę, że to jest jedyny sposób zabicia miłości, a byłem jeszcze dość młody, dość dzielny na to aby podjąć ten zamiar, aby znieść najokrutniejszy z bólów, rodzący się z pewności, że ilebądź czasu trzeba będzie na to obrócić, — uda się.
Powód, jakim motywowałem teraz w listach do Gilberty odmowę widywania jej, był aluzją do jakiegoś tajemniczego, najzupełniej fikcyjnego nieporozumienia, które jakoby zaszło między nami i co do którego spodziewałem się zrazu iż Gilberta zechce je wyjaśnić. Ale faktem jest, iż nigdy, nawet w najbłahszych stosunkach, nie żąda wyjaśnień ktoś, kto wie, że jakiś ciemny, kłamliwy, oskarżający zwrot wsunięto umyślnie poto, aby wywołać protesty; przeciwnie, szczęśliwy iż zyskał przez to przewagę i inicjatywę taktyczną, strzeże tej przewagi. Tem bardziej dzieje się tak w stosunkach tkliwszych, gdzie miłość jest tak wymowna, a obojętność tak mało ciekawa! Skoro Gilberta nie podała w wątpliwość tego nieporozumienia, ani starała się go poznać, stało się ono dla mnie czemś realnem, na co powoływałem się w każdym liście. Są w tych fałszywych

49