Strona:Marcel Proust - Wpsc01 - W stronę Swanna 01.djvu/20

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

mi. Dochodzi do paradoksu w gotowaniu nam niespodzianek; robi sobie potrosze zabawę z tego aby wszystko się działo inaczej niżby można przypuszczać.
I jak nie miałoby być w człowieku nieustannych sprzeczności, skoro świadome jego życie jest tylko wciąż zmieniającą się wypadkową sumujących się i krzyżujących czynników podświadomości, grą wielorakiej dziedziczności, urazów i kompleksów dziecięctwa! Równocześnie z Freudem i zapewne nie znając go jeszcze, Proust odgadł i zmitologizował najistotniejsze odkrycia freudyzmu. I jak niegdyś dzieło Balzaka było ściśle spowinowacone ze współczesną myślą naukową, wyprzedzając ją nieraz zresztą, tak samo dzieło Prousta jest dziełem epoki Bergsona, Freuda i Poincarego, odmaterjalizowanej fizyki, rewolucyjnej chemji. Ileż uczuć przed nim uważanych za pierwiastki rozłożyła chemja Prousta; ileż rozsadził on atomów psychicznych!
Gdy mowa o dziele Prousta, raz po raz nasuwa się na myśl Balzac, mimo bardzo głębokich między nimi różnic. Jako malarz społeczeństwa, Proust wykreśla sobie inne perspektywy. Gdy w świecie balzakowskim największą część energji ludzkiej pochłania walka o byt, pieniądz, praktyczna ambicja, u Prousta — może wynikło to z cieplarnianych warunków jego osobistego życia i ze specjalnego terenu jego obserwacji — wszystkie prawie działające osoby położeniem swojem uwolnione są od grubych trosk życia, zabiegi ich odnoszą się do spraw mniej uchwytnych ale tem sposobniejszych dla zademonstrowania teatru duszy

16