dzał przedwczesną inteligencję, która, połączona z kobiecym wdziękiem i przymilnością, czyniła go oryginalnem zjawiskiem. Ale bardzo wcześnie wystąpiły u niego objawy rzadkiej choroby — swoistej astmy — która skazała go na cieplarniany tryb życia. Zapach kwiatów i wogóle roślin pomnażał ataki choroby; słońce było mu wrogiem; nauczył się coraz bardziej żyć w nocy, coraz więcej posługiwał się narkotykami dla uśmierzenia duszności i sprowadzenia opornego snu. Choroba ta miała zaciążyć na twórczości pisarza, akcentując to co w tej twórczości jest rzadkie, przeczulone, cieplarniane. Bezsenne noce pogłębiły jego refleksje, cierpienie wyostrzyło jego zmysły. Za młodu marzył o podróżach; musiał się rozstać z tem marzeniem: poza wycieczką do Wenecji i letniemi pobytami w Cabourg (opisane w jego powieści jako Balbec) nie ruszał się z Paryża. Namiętność podróży przetworzył na ową podróż w czasie, jaką jest jego dzieło.
Za młodu Proust — wspomagany w tem przez rodziców — starał się walczyć ze swoją chorobą. Uczęszczał do kolegium; odbył — złagodzoną coprawda przez względność przełożonych — jednoroczną służbę wojskową, brał udział w życiu literackiem młodych. Wraz z kilkoma przyjaciółmi — między nimi Flers, Barbusse, Daniel Halevy, Gregh, Leon Blum — zakłada pismo Le Banquet; artykuły które pomieszcza w tem piśmie młody Proust zdradzają żywą ciekawość intelektualną i szerokie oczytanie, zwłaszcza w piśmiennictwie obcem.
Potem pociąga go życie światowe. Jakgdyby wiedziony instynktem przyszłej twórczości, Proust wcho-
Strona:Marcel Proust - Wpsc01 - W stronę Swanna 01.djvu/10
Ta strona została uwierzytelniona.
6
![](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/9/98/Marcel_Proust_-_Wpsc01_-_W_stron%C4%99_Swanna_01.djvu/page10-1024px-Marcel_Proust_-_Wpsc01_-_W_stron%C4%99_Swanna_01.djvu.jpg)