Strona:Maciej Wierzbiński - Pękły okowy.djvu/384

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.




X.

Na ślubie Matyldy pan sędzia Kuhna świecił nieobecnością. Nie darował siostrze, że przeszła z pod jego wpływów do obozu Wiktora, do Polaków.
Nie pojawił się na G. Śląsku, aczkolwiek i tak już złamał słowo, pracując nadal w centrali podziemnych spraw plebiscytowych i podstawiając nogę ziomkom w ich zabiegach narodowych. Tego wymagał wzgląd na karjerę. Chodził w aureoli patentowanego, iście pruskiego nacjonalisty. A zawziętości swej na brata dał upust, gdy uwiadomiony przez ajenta policyjnego Weitzlera o „flircie“ Wiktora z uroczą blondyną, doniósł o tem anonimowo pannie Schlichting, by stargać ich węzły, przeszkodzić małżeństwu szczęśliwego u kobiet brata z bogatą i świetnie ustosunkowaną panną.
Jaki obrót wzięła ta sprawa nie wiedział, gdyż od pewnego czasu stracił pannę Schlichting z oczu. Tem więcej przeto dziwił się, gdy otrzymał od niej uprzejme zaproszenie do Gross-Waldau. W pierwszej chwili miłość własna naprowadziła go na przypuszczenie, czy panna Emma nie pragnie wyjść za niego, lecz był zbyt trzeźwo myślącym, aby nie miał wnet odepchnąć tej myśli. Ale niezawodnie kryło się coś za tem niespodzianem zaproszeniem. Zaintrygowany tem pojechał do Gross-Waldau.