Strona:M.Leblanc - Wydrążona igła.djvu/164

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Nasuwa się pytanie: Jakże możliwa, aby wyjaśnienia tej wartości mogły przejść niespostrzeżone? Tłómaczy się to tylko tem, że broszura wyszła w czerwcu roku 1815, dzień przed lub po bitwie pod Waterloo, to jest w czasie największego zamieszania politycznego.
Może też być, że ci, którzy ją czytali, nie przywiązywali wielkiej wiary do tego zbioru anegdot, które czytając, ma się wrażenie, że to jest płód fantazyi a nie poważna praca, oparta na dokumentach. Ja także miałem takie przekonanie, lecz przyszła mi myśl zajrzenia do Objaśnień Cezara do oznaczonego rozdziału. Jakież było moje zdziwienie, gdy przeczytałem słowo w słowo zdanie przytoczone w broszurze! Tak samo zdziwiłem się, czytając Grzegorza de Tours, traktat pokoju w Saint-Clair-sur-Epte, Kronikę saską, przesłuchy Joanny d’Arc, słowem wszystko, co dotychczas sprawdziłem.
Myślę, że moim obowiązkiem było, panie Dyrektorze, donieść o tem, aby wyprowadzić z błędu publiczność, która uważała proces za wygrany dzięki zdolnościom pana Izydora Beautrelet.
Nic przecież nie stracone, trzeba tylko rozpocząć od nowa. Nie ulega wątpliwości, że Beautrelet wpadł w pułapkę zastawioną przez Ludwika XIV dla tych wszystkich, którzyby na jakikolwiek ślad natrafili.
Ludwik XIV mówię... a właściwie Arsen Lupin. Nie ulega bowiem wątpliwości, że ów