Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór trzeci.djvu/67

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
47
OREMUS[1]
w rocznicę rzezi 1846. roku.

Módlmy się bracia, dziś bólu dzień święty!
Jęk mordowanych jak dzwon rozpęknięty
Dzwoni nam w ustach i z uśpienia woła:
W żałobnych szatach modlitwy anioła.

Módlmy się bracia, my Pańscy wybrani,
W myśl zmartwychwstania jak w szatę odziani;
Przeszłości chwała zdobi nasze skronie,
krwawy kielich męczeństw dzierżym w dłoni.

Módlmy się bracia — ot ołtarz Golgoty —
A na nim białych męczenników roty,
A krwi przepaska wszyscy sobie krewni,
A od łez czyści, a tęsknotą rzewni.

Módlmy się bracia — niechaj każda rana
Bezbronnej piersi, od wroga zadana,
Wyssie nam z duszy słabości i męstwo
Niech nam napisze na czole zwycięstwo.


  1. Wiersz rozdawany w czasie żałobnych nabożeństw we Lwowie.