Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór pierwszy.djvu/148

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
130

Tak jak jesteśmy — dalej i dalej!
A gdzie staniemy? aż nad granicą —
Gwiazdy nam świecą,
Staniemy cali.
Ha! ha! koń parska — rade nam dwory —
Nie trzaskaj z bicza — niechaj śpi licho.
Szybko po drodze, tak jak upiory
Śmigajmy szybko — cicho — i cicho.
Niech sanki świszczą
Jak błyskawica,
W okrąg księżyca,
Złote mgły koło,
Kagańce błyszczą.
Ha! ha! ha! jak nam wesoło!

Kto nas zobaczy, ten nie zostanie —
Z nami na nowe poleci tańce;
Mnogie hajduków świecą kagańce,
Szybkie po śniegu śmigają sanie.
A kto chce zostać — więc dobrej nocy,
Niech go nie zbudzi kogutów pianie,
Niech śpi spokojnie. — My bez pomocy
Tak jak jesteśmy — dalej i dalej — i t. d.

Stójcie tu! stójcie — oto dwór biały
I światło w oknach — dam znak — wystrzelę.