Przejdź do zawartości

Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór drugi.djvu/235

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
215

Z piorunami —
Z drogi cary! zbiry precz!

Ze sztandaru orzeł biały,
Biały anioł z błoni róż,
Wieje skrzydłem w pola chwały,
W pola zwycięstw, śmierci, burz.
Za nim! za nim kędy zwróci lot,
Nagie piersi nieśmy w bitew grzmot!
Z drogi cary! zbiry precz!
Z polskim ludem Bóg i miecz —
Bóg nad nami
Z piorunami —
Z drogi cary! zbiry precz!

Gdzie najgęściej śmierć powiewa
Z piersi naszych zróbmy wał.
Umierając Polak śpiewa —
Pocałunkiem jemu strzał.
Ty nam Święta, żyj po wieków wiek —
Od mórz dawnych — aż do dawnych rzek!
Z drogi cary! zbiry precz!
Z polskim ludem Bóg i miecz.
Bóg nad nami
Z piorunami —
Z drogi cary — zbiry precz!