Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór drugi.djvu/125

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
105

Serce narodu, kraju stolica
Krwawemi jasna ofiary.

Więc na tej drodze dalej mój ludu,
Patrz, jak się krwawi Warszawa!
Innego z nieba nie czekaj cudu,
A Bogu chwała i sława!

1862. A...





IMPROWIZACYA.

Ptakiemby z nas każdy lotnym,
Bystrym orłem chciał dziś być,
By się w błękit niebios wzbić —
Potem z góry pierzem zwrotnem
Ku ojczyźnie, Polsce zlecieć,
I powszechnem życiem świecić
Tam gdzie światło czucia zdali
Tylko lekko serca pali —

Jest, kto nie ma takiej woli?
Ten nie polskiej dziecko ziemi;
Bo z czujących Polski dzieci,
Każde ku niej duchem leci;