Strona:Lud ukraiński. T. 1.djvu/188

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

A gospodarz odpowiada im ma to: Nie wiém; jeżeli znajdziecie to weźmiecie… Jeżeli wasza to bierzcie, a jeżeli nasza to zostawcie.
Jeżeli starostowie zastaną dziewczynę w domu, to ta, poznawszy co się święci, zmyka zaraz na wieczórki. W przypadku, kiedy swatający się parobek przypada pod myśl panu ojcu i pani matce, i ci zgodzą się wydać za niego córkę, wówczas jeden ze starostów wyprawia się do chaty gdzie się zbierają wieczornice, dla sprowadzenia dziewczyny do domu jéj rodziców. Tu wysłany starosta zastaje zwykle kniazia z jego bojarynem; na wezwanie dziewczyny do domu, zwykle jej koleżanki nie chcą jéj od siebie wypuszczać. Tysiące przycinków złośliwych i żartów sypie się na kniazia, bojaryna i starostę. Często na dobitkę złośliwe dziewczęta zarzucają bóty dziewczyny, którą swatają, gdzieś daleko pod piec, w sam najciaśniejszy zakątek i bojaryn, kniaź, a czasami nawet sam wielki dygnitarz weselny starosta, muszą na czworakach łazić za nimi. Tak to, na każdym stopniu towarzyskim, dziewczyna, o której ubiegają się rękę, czują swoją przewagę i używa jéj despotycznie. Ta przewaga dziewczyny zaledwo jeden moment trwa dla niéj; potém sama idzie pod ciężkie jarzmo.
Kiedy starosta, siłą mocą, przyprowadzi, opie-