Strona:Lud polski. Podręcznik etnografji Polski.djvu/130

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

czynie z niej rozbija. Na znak pożegnania uderza się trzykrotnie trumną o próg, a drzwi dokładnie się zamyka lub właśnie otwiera, w obawie, aby duszy w domu nie zostawić. Wtedy też zawiadamia się bydło i pszczoły o śmierci gospodarza, aby nie poszło w ślad za swym dotychczasowym właścicielem.
Zwłoki na cmentarz niesie się lub wiezie, zależnie od odległości, a do zaprzęgu używa się wołów lub koni, nigdy zaś klaczy lub krów. Przed ruszeniem w drogę cofa się wóz trzykrotnie, a jedzie się powoli, unikając wszelkich wstrząśnień. Bicza na konie używać nie można, wybiera się więc nieraz drogę okrężną. Pochód odbywa się wedle przepisów kościelnych, a tylko w razie chowania osób bezżennych przybiera pogrzeb rytualną formę obchodu weselnego. Przy wynoszeniu zwłok, ale częściej w drodze pod figurą lub u krzyża, wygłasza się przemowę pożegnalną, w której idzie głównie o wyjednanie przebaczenia uraz dla zmarłego.
Żałoby lud nasz przeważnie nie nosi; czasem tylko stosuje barwę czarną, już pod wpływem poźniejszym, lecz w wielu wypadkach zachowała się dawna słowiańska barwa żałobna, t. j. biała. Barwy czerwonej w stroju żałobnym zawsze się unika.
Przy wiezieniu zwłok wystrzegają się chłopi jazdy przez pole, gdyż wywoływa to nieurodzaj i szkodliwe zmiany atmosferyczne. Nie można też patrzeć na orszak pogrzebowy przez okno, ani jeść w czasie pogrzebu. Gdy przechodzi pochód żałobny, trzeba wszelką robotę przerwać, a wogóle unikać spotkania pogrzebu, aby śmierci na siebie nie sprowadzić.
Jak długo ciała nie pogrzebano, dusza błądzi jeszcze koło zwłok, a zmarły ma zdolność słyszenia i odczuwania wszystkiego, co się wkoło niego dzieje. Dlatego w drodze zrzuca się z wozu słomę, aby dusza miała na czem spocząć. Na tle samego obrzędu kościelnego powstało mniemanie, że ksiądz nie czyta wszystkich wigilij w obawie, by zmarły nie powstał. W wielu wypadkach rodzina nie odprowadza zwłok aż na cmentarz, gdyż krewnym może to szkodzić.
Każdy wieśniak spoczywa najchętniej na wioskowym rodzinnym cmentarzu. Z grobem zaś wiąże także wiele przesądów. Do grobu nie można zaglądać nikomu z rodziny.